poniedziałek, 9 stycznia 2012

The "Vasa" Museum

Dzisiejszy wpis poświęcę najwspanialszemu chyba znalezisku archeologii podwodnej - wraku galeonu Vasa, maskotki Gustawa II Adolfa, która zgnieść miała Polską flote, a z racji złej konstrukcji zatonęła w dziewiczym rejsie jeszcze w Sztokholmskim porcie, w 1628 roku, zabierając na dno ok. 50 osób. Kilkadziesiąt lat  po katastrofie przedsięwzięto prace "archeologiczne" - w latach 1664/1665 wydobyto 50 dział z wraka. Przez stulecia jednak pozycja wraka została zapomniana - aż do problemu wrócono w latach 50 XX wieku. W 1961 roku, po 10 latach szukania wraka i przygotowywania go do wydobycia, okręt wynurzył się z morza. Jego kadłub zachowany był w doskonałym niemal stanie, brakowało tylko bogato zdobionej części rufowej, a same zdobienia (200 ornamentów, ok. 500 rzeźbionych postaci) wydobyte zostały przez nurków.
W Sztokholmie zbudowano muzeum, w którym, po konserwacji i odbudowaniu niektórych części, wystawiono wrak dla turystów.
http://www.vasamuseet.se/en/
Strona internetowa owego muzeum dostępna jest w 38 językach (!), w tym w Polskim (http://www.vasamuseet.se/sv/Sprak/Polski/). Niestety, tylko szwedzka i angielska wersja to pełne wydanie strony - w innych językach dostępne mamy tylko najważniejsze informacje dotyczące muzeum (skrócona historia okrętu, przyczyny zatonięcia, opis wydobycia, opis znalezisk, a także oczywiście godziny otwarcia, cennik biletów, dojazd do muzeum. W ostatnim brakowało mi jakiejś mapki, no ale można ją przecież wygooglować.).
W pełnej wersji strony znajdziemy również mnóstwo artykułów o statku (sekcja "The Ship") - jak został zbudowany, opis wydobycia, artykuł dotyczący życia na pokładzie, relacja z konserwacji i rekonstrukcji oraz wiele innych. W sekcji "Exhibitions" mamy opisy aktualnych wystaw w muzeum (oprócz statku w muzeum można zobaczyć te tysiące przedmiotów które znajdowały się na okręcie lub w jego pobliżu), a sekcja "Preservation & Research" zawiera dokładne informacje dotyczące sposobów konserwacji 300 letniego wraku i relacjonuje jego rekonstrukcje.
Podsumowując - strona Muzeum Vasy jest stroną niezwykle profesjonalną, odpowiednią dla znaleziska tego kalibru. Znajdziemy tu mnóstwo interesujących informacji, które zaostrzą apetyty zainteresowanych na pojechanie do Sztokholmu i zobaczenie tego wszystkiego na własne oczy.

Mała ciekawostka - w Portsmouth, w Anglii budowane jest właśnie muzeum, gdzie wystawiony ma być okręt "Mary Rose" - jednostka z floty Henryka VIII, która zatonęła w niewyjaśnionych okolicznościach, a która została niedawno wydobyta, a której kadłub zachował się w b. dobrym stanie.

niedziela, 1 stycznia 2012

"Tajemnice z morskiego dna"

http://podwodna.net/
Taką oto stronę, traktującą o najnowszych odkryciach w archeologii podwodnej znalazłem surfując po internecie. Prowadzona jest w formie bloga, każda notka (które, swoją drogą, ukazują sie nawet często) traktuje o jakimś wydarzeniu z archeologii podwodnej - odnalezienie jakiegoś wraka, konferencja, warsztaty terenowe. Poczytać tez można o metodyce badań podwodnych, na blogu zamieszczony jest "inwentarz" co ważniejszych wraków, a także dłubanek i mostów Polsce i okolicach (np. w Czechach) polskie i międzynarodowe akty prawne, wywiady z nurkami, mała "biblioteka" (lista przydatnych książek, większość oczywiście niezdobywalna) no i całkiem pokaźna lista stron traktujących o archeologii podwodnej (w następnym, ostatnim poście pewnie opiszę jedną z nich). Wpisy, jak to na blogu, nie są przesadnie długie - no ale nie mają być to pełne sprawozdania z badań tylko relacja że coś się gdzieś dzieje. Oprócz tego że na stronie głównej widzimy wpisy w kolejności pojawiania się, to są one także podzielone na kategorie. W sieci blog obecny jest od września 2010. Polecam go wszystkim, którzy chcieliby się zainteresować archeologią podwodną albo nurkowaniem w ogóle :)

środa, 28 grudnia 2011

Centralne Muzeum Morskie

Było o projektach wykopaliskowych, to będzie o samym muzeum, którego zbiory w znacznej części wydobyte zostały spod wody metodami archeologicznymi (np. zabytki z Solena, w tym szczątki kostne szwedzkich marynarzy czy zabytki z innych wraków Zatoki Gdańskiej)
http://www.cmm.pl/index.php

Samo muzeum, jakie jest, każdy kto w nim był (a mieszkając bądź przebywając w Gdańsku i studiując archeologie ciężko nie odwiedzać takich muzeów... prawda?) widzi.  Dla niezorientowanych: wystawa stała muzeum przeprowadza zwiedzającego przez historię marynistyki od początków (z naciskiem na naszą rodzimą, słowiańską), aż do czasów współczesnych. Wystawy czasowe natomiast, dość rzadko udane (chociaż aktualna dotyczy archeologii podwodnej właśnie) mają jasno zorientowaną tematykę (jak, np. współpraca naukowa muzeów basenu Morza Bałtyckiego).

Strona muzeum, o której głównie ma być mowa, wita nas aktualizacjami (ostatnio są to głównie relacje z budowy Ośrodka Kultury Morskiej, nowego oddziału Muzeum na Długim Pobrzeżu, ale pojawiają się też wieści o nowych wystawach czasowych czy konferencjach) ułożonymi w dość niefortunnej formie
listy - poszczególne wpisy nie są umieszczone wertykalnie, lecz horyzontalnie, co może zdezorientować czytelnika. No, ale mniejsza o to.
Z lewej strony mamy odsyłacze do działów, które w większości są opisami poszczególnych filii Muzeum, gdzie łatwo znajdziemy takie informacje jak godziny otwarcia i ceny biletów i krótki opis wystaw, a także historię Muzeum. Mamy tu też informacje dotyczące organizowania lekcji muzealnych, katalog biblioteki Muzeum (swoją droga, w interesującej mnie tematyce jest tam nawet więcej publikacji niż w bibliotece UG...). Jest dział o ekipie archeologów podwodnych i ich badaniach (niestety, dawno nie aktualizowany). Obowiązkowo kontakt do muzeum - adresy e-mail, telefony.
Podsumuwując - jako informacja, kiedy i w jakich cenach otwarte jest muzeum, gdzie zadzwonić kiedy chce się skontaktować z pracownikami, strona CMM spełnia swoje zadanie - nie jest inwentarzem zabytków które obejrzeć można na wystawach, no ale przecież nie o to chodzi. Na zakończenie (byłbym zapomniał) dodam, że można ją przeglądać w dwóch obcojęzycznych odsłonach - angielskiej i niemieckiej.
I tyle.

czwartek, 1 grudnia 2011

"Nowe" wraki w Gdańskim porcie.

Dobra, dość wygłupów, czas zabrać się do rzetelnej studenckiej roboty (czy to aby nie oksymoron?).
W moim blogu zdecydowałem się  przybliżyć szerszej (lub węższej, w końcu ilość nas na roku się zmniejsza nieubłagalnie) publiczności archeologię podowodną.

W pierwszym poście na warsztat weźmiemy ostatnią działalność Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku.

Na stronie http://www.archeologiamorska.pl/projekt.php poczytać możemy o nowym projekcie Muzeum - naukowo nazwanym Inwentaryzacją wraków w rejonie wejścia do portu gdańskiego. Inwentaryzacja (widocznych elementów kadłuba i pozostałości ładunku) owa przeprowadzona została metodą fotogrametrii bliskiego zasięgu i, oczywiście tradycyjną dokumentacją rysunkową (z tym, że pod wodą, co czyni sprawę znacznie ciekawszą) oraz określono głębokości i zakresy występowania pozostałych elementów konstrukcji przy pomocy profilografa osadów. Nikt nie zamierza wraków wydobywać i wystawiać potem w muzeum - na razie badania polegają na wyżej wymienionych czynnościach.

Wraków jest pięć. Zdecydowałem, że nie będę przepisywał strony, bo to bez sensu, podam więc linki do każdego:
Falburt, XIV-XV wiek - dobrze zachowana krawędź burty, co dobrze rokuje na reszte kadłuba, zagrzebaną pod piachem: http://www.archeologiamorska.pl/falburt.php

Harry, XVI wiek: http://www.archeologiamorska.pl/harry.php

Rudowiec, XVII wiek: http://www.archeologiamorska.pl/rudowiec.php
Przy tym wraku warto się zatrzymać - przewoził ładunek rudy ze Szwecji, co jest potwierdzeniem pozycji Gdańska w XVIIwiecznym handlu

Smug,XVI wiek, jednostka rzeczna: http://www.archeologiamorska.pl/smug.php

i West, XVII-XIX wiek, z ładunkiem kamieni żarnowych (prawdopodobnie balast), niewykluczone że to szczątki więcej niż jednego wraku: http://www.archeologiamorska.pl/west.php

Wiadomo, fragmenty burt leżące na dnie to nie połowa kadłuba Mary Rose, no ale nie można mieć wszystkiego. Niemniej jednak, wraki w Gdańskim porcie (pięć wraków -conajmniej. Nigdy nie wiadomo, jakie odkrycia przyniesie przyszłość) są cennym źródłem wiedzy o żegludze i handlu Bałtyckim jak i o dawnym budownictwie okrętowym. No i jest to zaprzeczenie tezy że Muzeum Morskie "nic nie robi", a są osoby opowiadające się za nią.
Pozdrawiam :)